Przejdź do treści Przejdź do menu Przejdź do wyszukiwarki

Podziel się tym

Zdzisław Dębicki

O zmroku

Wieczór… Wiatr zdala niesie
Zapachy lip, kwitnących w lesie…

Umierający dzień odchodzi
W czerwonych zórz powodzi,

Rubinów barwą i korali
Niebo się pali…

Na drogach pusto i bezludnie — —
Lipy tak pachną cudnie…

Po błękitnawej pól roztoczy
Stęsknione błądzą oczy…

Cisza i Zapomnienie
Idą przez sennych łąk przestrzenie

I biorą cały świat w ramiona
I dzień już kona — —

Wiatr falę zbóż pochyla wiotką,
Lipy tak pachną słodko,

A słońce, sypiąc swe rubiny,
Za bór się chowa siny…