Przejdź do treści Przejdź do menu Przejdź do wyszukiwarki

Podziel się tym

Włodzimierz Wysocki

Ręce białe i czarne

Paniczyk, że zamożnych rodziców był synem,
Więc zawsze wymuskany i w świeżej sukience,
Pysznił się stąd najbardziej przed uboższym gminem,
Że bardzo delikatne i białe miał ręce.
Raz, będąc z ojcem w polu, gdzie żęli żniwiarze:
— Ojcze! — rzekł — spójrz-no jakie uznojone twarze!
A ręce… fe! jak ziemia!… opalone, w brudzie…
Że też takich rąk czarnych nie wstydzą się ludzie!
Doprawdy nie wiem, czyby mi odwagi stało
Uścisnąć jedną z łap tych moją rączką białą!
A na to rzekł surowo ojciec do synala:
— Czarna od pracy ręka nikogo nie wala!
Nie gardzić, lecz szanować taką rękę trzeba!
Gdyż bez rąk czarnych — białe nie miałyby chleba!