Władysław Orkan
Wygnańcy, Ewy synowie
Wygnańcy, Ewy synowie,
Szukamy drogi powrotu —
I śladem krwawego potu
Wciąż powracamy w pustkowie…
Lata nas palą upałem,
Zimy mrozami nas mrożą —
Ach, wiedzą-ż to jest bożą,
Co wycierpimy tu ciałem?
Pragnienia ogniem nas suszą,
Tęsknoty wichrem w nas biją —
Ach, wiedzą-ż to jest czyją,
Co wycierpimy tu duszą?
Już całą naobszerz ziemię
Zeszliśmy w próżnem szukaniu —
Ach, kiedyż koniec wygnaniu?
Któż nam zedźwignie to brzemię?
Próżno, półzmarli z boleści,
Pytamy o wrótnie raju —
Nie wiedzą w żadnym kraju,
I znikąd ni echa wieści…
Stracona droga powrotu.
Wygnańcy, Ewy synowie,
Wciąż powracamy w pustkowie
Śladami krwawego potu.