Przejdź do treści Przejdź do menu Przejdź do wyszukiwarki

Podziel się tym

Stanisław Jachowicz

Zboże we młynie

Zboże na mąkę oddane do młyna,
Widząc zgon bliski, tak mówić poczyna,
„Panie młynarzu! uważcie też przecie,
Jakąż z mej śmierci korzyść mieć będziecie?
Nie lepiejby to było rozsiać na zagony,
I obfite zbierać plony?”
Na to młynarz odpowie: „śmierć nas wszystkich czeka
Tak was ziarnka, jak człowieka.
Wszystko ma przeznaczenie; już zasiane pola,
Wam inny los przeznacza odwiecznego wola.
Lecz nie drżyjcie przed śmiercią; żadne z was nie zginie Postać zmienicie jedynie.
Wszystko, co was teraz szpeci,
Na bok odleci.
W drobnym pyłku, pyłku czystym,
Jaśniejąc blaskiem śnieżystym,
Wnijdziecie w wspaniałe sale,
W postaci świetnej na bale,
A za mężną śmierć w tej chwili,
Będą was wszyscy wielbili.”
Skończył, a chlubnie umrzeć wszystkie sobie życzą,
Śmierć utraca okropność, staje się słodyczą.