Przejdź do treści Przejdź do menu Przejdź do wyszukiwarki

Podziel się tym

Stanisław Jachowicz

Listek

Wziął chłopczyk listek w rękę i na ziemię rzucił;
Listeczek nieboraczek bardzo się zasmucił.
«Ty mną gardzisz, powiedział, o! gardzić nie trzeba,
Ja tak jak ty, kochanku, mam początek z nieba;
Ja na tej pięknej ziemi razem z tobą żyję;
Jestem młody, wesoły, boską rosę piję;
Przyjdzie czas to zwiędnieję, i ty legniesz w grobie.
Cóż? nieprawdaż paniczu? podobniśmy sobie?
Zdjął chłopczyk listek z ziemi, podumał troszeczkę:
«Prawdę mówisz, powiedział, schowam cię w książeczkę,
A jeśli o tem kiedy znów zapomnę może,
To mi listku, przypomnij, gdy książkę otworzę.»