Przejdź do treści Przejdź do menu Przejdź do wyszukiwarki

Podziel się tym

Stanisław Jachowicz

Chart i osioł

Czyli z potrzeby, czy żartem,
Wyszli w podróż osioł z chartem.
Podobno na wyścigi, więc żartem powiecie,
A co się dalej stanie, łatwo przewidzicie;
Jednak nie życzę rzecz sądzić zdaleka:
Niech każdy trochę poczeka.
Chart pędził cwałem, osioł krok za krokiem,
Osioł szedł prosto, chart w tył, naprzód, bokiem;
I okrążył wokoło i pędził jak strzała,
Ale się przez to droga nie zmniejszała,
Daleko było do celu!

CHART

O! śmiech mię bierze z ciebie przyjacielu
Chybaś się założył żartem;
Gdzie biedz tobie, ośle z chartem!
Idźmy dalej — osioł rzecze —
Żeś bystrzejszy, ja nie przeczę,
Ale koniec wieńczy dzieło.
Zkądże ci się, bracie, wzięło
Przed czasem trąbić wygraną?
Czyje nogi wprzód ustaną,
Nim dobiegniemy do celu,
Ten przegrywa, przyjacielu!
«A dobrze» — chart odpowie — znowu biegnie cwałem
I myśli sobie: «wygrałem!»
Wbiega na góry, skacze przez rowy,
Na wszystkie sztuczne obroty gotowy:
A osioł noga za nogą,
Jednakowo idzie drogą.
Lecz jakiż koniec? zgadnąć nie możecie?
Osioł zawsze osłem, a chart chartem przecie.
Chart musiał dobiedz do mety —
A jednak osioł dobiegł niestety!
O! to być nie może. — A tak jednak było:
Psisko się strasznie zmęczyło,
Padło na ziemię, robiło bokami;
Pojmiecie łatwo sami,
Że osioł tymczasem mógł kroku przyspieszyć,
Bo pragnął się tak świetnem zwycięstwem pocieszyć.
Jakoż sztuka się udała,
Meta się pokazała, —
«Leż — zawołał na charta — leż, leż przyjacielu!
Ja stanąłem u celu.