Przejdź do treści Przejdź do menu Przejdź do wyszukiwarki

Podziel się tym

Konstanty Gaszyński

Salvator Roza i Bajron

Kto widział Salvatora posępne utwory,
Te bez drzew, najeżone skałami pejzarze,
Te w obrazach wyżółkłe i zdziczałe twarze,
Albo tańce czarownic, strzygi i upiory —

Kto odczytał Bajrona fantastyczne twory,
Gdzie śród pól krwią przesiąkłych, w klątw i szyderstw gwarze
Przechodzą Don Żuany, Dżiaury i Korsarze
I Manfred
co zuchwale z niebem toczy spory;

Ten przyzna, że natura w celach niepojęta,
W jednej formie odlała dwóch mistrzów talenta,
Jednem mlekiem karmiła wieszcza i malarza. —

Obaj, ciężkie śród ludzi wytrwali cierpienia,
Obaj gdzieś w piekieł głębi szukali natchnienia —
Ztąd genjusz ich: Zwątpienie i Rozpacz wyraża!

1835.