Przejdź do treści Przejdź do menu Przejdź do wyszukiwarki

Podziel się tym

Konstanty Gaszyński

Dziś

Chmurno, straszno i piorun bije po piorunie. —
Stary świat się rozpada! — U jednych zwątpienie
Wkradło się w pierś — u drugich jeszcze trwa złudzenie
I czoło stroją kwieciem z stopą już w całunie!

Tamci znów oględniejsi — przy łyskawic łunie
Chcą podeprzeć ruinę — lecące kamienie
Własną krwią, jakby wapnem, lepią na sklepienie.
Zapóźna praca — gmach ten do przepaści runie!

Patrzcie! tam z ciemnych lochów, co w głębi się wiją,
Z błota wyrzuconego od wzburzonej fali,
Z młotem w żylastej ręce, nowi ludzie wstali —

I dla starego świata wyrok śmierci wyją!
Drugie Tytany wstały! — A gdzież gromca nowy
Zdolny dziś jąć i miotać piorun Jowiszowy!

1848.