Przejdź do treści Przejdź do menu Przejdź do wyszukiwarki

Podziel się tym

Kazimiera Zawistowska

Idziesz ku mnie?

Idziesz ku mnie?… Poza mną las krzyżów zczerniały,
Więc strudzonam jest bardzo… czczych szukałam cieni,
Po życiowych gościńcach, pielgrzymie sandały
Opylając w błotnistej łez i krwi bezdeni.

Zwiędłe kwiaty, blademu urągając czołu,
Wyostrzają się w kolce cierniowej obręczy —
A dłonie grzebią w urnie stygłego popiołu,
Swój umarły, a świetny ongi, sen młodzieńczy.

O biedny, wyszydzony, na strzępy podarty,
Śnie młodzieńczy o jasnym gmachu kryształowym —
Gdzie zaklęty królewicz, śniąc na lutni wsparty,
Ust mych czekał, by życiem natchnęły go nowem!

O sny zwiędłe! o kwiaty otrząśnięte z rosy!
Błękitne nad strumieniem niezabudek twarze!
O wonne młodem zielem polne sianokosy!
O cicho rozespane stepowe cmentarze!

Wszystko widzę dziś z nowo w szeleście Twych kroków —
Słyszę baśnie i wonie z ogrodów młodości —
I czuję jak Twe dłonie już z błękitnych mroków,
Idą po mnie o Dobra, o pełna Litości…
....................

Lecz czemuż się do Ciebie trzeba wlec tak długo!…
I wpierw gorycz ssać z kwiatów bezwonnych korony…
I wpierw wargi napoić przydrożną trza strugą —
Aż przesytu dławiące w pierś się wedrą szpony,

Aż w Rozpaczy się przejrzym upiornej źrenicy,
Wężem Wstrętu omdlałe opaszem ramiona —
I strudzeni się staniem, jak bladzi pątnicy,
Na Golgocie swych marzeń, gdzie Bóg w prochu kona.