Jan Andrzej Morsztyn
Do swoich książek (Hola! Już dosyć, dosyć, moja księgo!)
Hola! Już dosyć, dosyć, moja księgo!
A ty drwić jeszcze napierasz się tęgo.
Porzuć obyczaj świegoty tak brzydki,
Ma krótka księga, a pewne pożytki.
Naprzód ci powiem, a powiem ci szczerze:
Mniejszy koszt, mniejsza i szkoda w papierze;
Druga: tęskliwy pisarz z drukarczyki
Nie tak kląć będą pomierne wierszyki;
Potem, gdy przyjdziesz w ręce mądrych ludzi,
Rzeką: Nie przednia–ć, ale nie zamudzi;
I gość twe karty czytając przewieje
Wprzód, niż mu wino w kieliszku sciepleje.
Rozumiesz, żeś tym ucinkiem wygrała?
I tak się będziesz wielom długą zdała!