Przejdź do treści Przejdź do menu Przejdź do wyszukiwarki

Podziel się tym

Edward Słoński

Niezżęty kłos

Z mojego lata niezżęty
na polu pozostał kłos —
i dziś go srebrzą i bielą
bisiory zamarzłych ros.

Śnieźyce w koło się ścielą
i wichry zawodzą w głos:
— Z twojego lata niezżęty
na polu pozostał kłos! —

Zebrałem wszystkie miłości,
któremi darzył mnie los…
Gdzież miłość nasza?… Na polu
niezżęty pozostał kłos…

Reklama