Przejdź do treści Przejdź do menu Przejdź do wyszukiwarki

Podziel się tym

Charles Baudelaire

Sed non satiata

Tłumaczenie: Antoni Lange.

Dziwne bóstwo, brązowe niby cień północy
O zapachu mieszanym piżma i hawany,
Córo jakiegoś bonza, Manfreda sawany,
O wiedźmo hebanowa, dziecię czarnych nocy!

Wolę eliksir warg twych nad haszyszu cuda,
Bo u twych ust się goi miłości mej rana,
I gdy ku tobie kroczy żądz mych karawana,
Wzrok twój — cysterną, gdzie się upaja ma nuda.

Przez te czarne źrenice, duszy twej otchłanie,
Mniej ognia rzucaj we mnie, złośliwy szatanie!
Jam nie Styks, bym cię kąpać mógł dziewięciokrotnie,

I nie mogę, potworo niesyta sromotnie
By ucieszyć twe żądze, co nigdy nie zginą,
W piekle twojego łoża stać się Prozerpiną.