Cóż w świecie milszego do biesa,
Jak chłopom prowadzić procesa,
Wsunę się między nich gdyby lis,
Dadzą grosz na stępel i na wpis. Gdy nie masz gotówki co bądź daj, Kur, kurcząt, masełka, sera, jaj, Tak zbywa się czem chce za mój trud, Bo jestem filantrop, wspieram lud.
Chłop chłopa przy wódce utnie w pysk,
Ja proces formuję, ciągnę zysk;
Duszę go rok, drugi, w końcu fik,
Chłop proces przegrywa a ja myk.
A jeśli przypadkiem jaki chłop, Przegrawszy procesik w kark mię hop, Człek na takie żarty nie pyta, Zażyje tabaczki… i kwita.