Adam Asnyk
Gdy ostatnia róża zwiędła
Gdy ostatnia róża zwiędła,
Rzekłam chłopcu: „Idź”
Zerwała się złota nić,
Którą miłość przędła.
Poskoczyłam jak najprędzej
Świeży wątek wziąść,
Chciałam złotą nitkę prząść…
Lecz zabrakło przędzy.
Zakwitnęły róże znowu,
Nić się nie chce snuć…
Próżno wołam: „Luby, wróć!”
On nie wierzy słowu.