Adam Asnyk
Ach, jak mi smutno!
Ach, jak mi smutno! mój anioł mnie rzucił,
W daleki odbiegł świat,
I próżno wzywam, ażeby mi zwrócił
Zabrany marzeń kwiat.
Ach, jak mi smutno! cień mnie już otacza,
Posępny grobu cień…
Serce się jeszcze zrywa i rozpacza,
Szukając jasnych tchnień;
Ale napróżno uciszyć się lęka
I próżno przeszłość oskarża rozrzutną:
Cięży już nad niem niewidzialna ręka —
Ach, jak mi smutno!