Maria Pawlikowska‐Jasnorzewska
Harmonia sfer
Wpatrywał się jakiś pięknoduch
w iluminację niebieską,
w kwiaty gwiaździstego ogrodu —
i rozgadał się, z łezką w głosie,
o niezmierzonym kosmosie,
o harmonii —
o logice —
o cudzie —
Ktoś mu przerwał:
„A ziemia i ludzie?”